Boże Miłosierdzie na co dzień – rozmowa z bp. Janem Wątrobą
Category : WYDARZENIA
Co dalej po Roku Miłosierdzia? Na to i inne pytania odpowiada biskup rzeszowski Jan Wątroba w rozmowie z ks. Tomaszem Nowakiem (wywiad z „Niedzieli Rzeszowskiej” z 11 grudnia 2016 r.)
Ks. Tomasz Nowak: – Papież Franciszek powiedział, że za Rokiem Miłosierdzia nie kryje się żadna strategia, ale głębokie przeczucie, że Duch Święty chce nas wzruszyć i poruszyć. Czy obserwując to co się działo w Kościele zauważył Ksiądz Biskup owo wzruszenie i poruszenie? – Dziękuję za rozmowę.
Bp Jan Wątroba: – Każdy, kto uważnie obserwował, a nade wszystko aktywnie uczestniczył w Roku Miłosierdzia, odczuł wzruszenie i poruszenie na różnych poziomach. Również i ja. Najbardziej spektakularnym przejawem tego poruszenia były Światowe Dni Młodzieży w Krakowie. Mogliśmy zobaczyć jak Duch Święty porywa setki tysięcy ludzi i napełnia ich entuzjazmem. To się nam wszystkim udzielało. Tu, w diecezji, takie poruszenie miało miejsce już podczas przygotowania do Światowych Dni Młodzieży i podczas tzw. dni w diecezji. Widocznym znakiem tego poruszenia były bramy miłosierdzia zapraszające do skorzystania z łaski jubileuszowej. Tylko Bóg wie ile osób doświadczyło wzruszenia korzystając z sakramentu pokuty.
– Przy okazji Roku Jubileuszowego można było usłyszeć wiele wątpliwości czy dobrze rozumiemy Boże Miłosierdzie? Pojawiały się sugestie, że w świetle Bożego miłosierdzia ginie sprawiedliwość i nawrócenie. Co robić, aby nie pogubić się w kulcie Bożego Miłosierdzia?
– Najlepiej sięgać do źródeł, czyli do Pisma św. Bóg na kartach Biblii objawia się jako Bóg pełen miłosierdzia. Najpełniej Bożą miłość objawia Jezus Chrystus. To nie jest ludzki wymysł. Również w Piśmie św. znajdziemy zachętę do nawrócenia i słowa o Bożej sprawiedliwości. W Panu Bogu miłosierdzie i sprawiedliwość nie są ze sobą sprzeczne. Wręcz przeciwnie, miłosierdzie potrzebuje sprawiedliwości, a sprawiedliwość miłosierdzia. Nie można zatem mówić, że tam gdzie jest miłosierdzie, tam nie ma sprawiedliwości. Myśląc o kulcie Bożego miłosierdzia warto też odwołać się do św. Faustyny. Pan Jezus objawił jej trzy sposoby uczczenia Bożego miłosierdzia: czyn, słowo i modlitwa. W tej kolejności. Czyn to uczynki miłosierdzia. Potem mówienie, przypominanie, głoszenie miłosierdzia i wreszcie modlitwa. Jeśli będziemy pilnować tej wskazówki na pewno będziemy w głównym nurcie kultu Bożego Miłosierdzia.
– Do pełnienia uczynków miłosierdzia wielokrotnie zachęcał papież Franciszek. Nie wiem czy ktoś badał jak wyglądały w tym czasie odwiedziny w więzieniach czy szpitalach, ale mam wrażenie, że bardziej skupialiśmy się na miłosierdziu, które Bóg nam daje, niż na miłosierdziu, które my możemy dać innym?
– To również dwie strony jednego medalu. Miłosierdzie rozumiemy dwojako. Z jednej strony to przyjęcie przebaczenia od Pana Boga, pojednanie. To jeden wymiar. Drugi to konkretna pomoc tym, którzy znajdują się w trudnej sytuacji. Wrażliwość na drugiego człowieka, który jest w potrzebie. Te wymiary się nie wykluczają. Nie można powiedzieć co jest ważniejsze. Jedno i drugie jest bardzo istotne. W zasadzie jeden wymiar wypływa z drugiego. Ktoś kto doświadczył miłosierdzia, chętniej będzie się tym miłosierdziem dzielił z innymi. Na pewno Rok Miłosierdzia był wielką promocją uczynków miłosierdzia. Nigdy dotąd, przynajmniej w mojej pamięci, nie było tylu okazji do przypomnienia sobie uczynków miłosierdzia. Przerabiano ten temat w ramach przygotowań do Światowych Dni Młodzieży w Krakowie, a potem choćby podczas nabożeństwa drogi krzyżowej na Błoniach. To musiało zapaść w pamięci milionów ludzi. Stąd nadzieja, że częściej będziemy świadkami uczynków miłosierdzia na wszystkich kontynentach.
– Tu i ówdzie można usłyszeć o pomnikach Roku Miłosierdzia. Najważniejsze to pewnie te, które pozostaną w ludzkich sercach, a związane są z doświadczeniem miłosierdzia. Ale są też pomniki materialne. Czy takie pomniki powstały w diecezji rzeszowskiej?
– Możemy mówić przynajmniej o kilku takich pomnikach, choć miałem nadzieję, że będzie ich więcej. Na pewno do takich pomników należy nowa kaplica św. Jana Pawła II w Zakładzie Karnym w Rzeszowie. Przy tej okazji dziękuję wszystkim zaangażowanym w przygotowanie tej kaplicy. Również w Szpitalu Specjalistycznym Pro Familia w Rzeszowie powstała kaplica pod wezwaniem św. Jana Pawła II. W Cmolasie zostały otwarte Warsztaty Terapii Zajęciowej pod patronatem Caritas. Szczególnym pomnikiem będzie jeszcze nie oddany Zakład Opiekuńczo Leczniczy w Głogowie Małopolskim w pobliżu Sanktuarium Matki Bożej Głogowskiej. Troska o chorych, cierpiących, samotnych jest znaczącym śladem tego co przeżywaliśmy, ale też przypomnieniem o tym, co mamy robić w przyszłości.
– Czy nie obawia się Ksiądz Biskup, że po tej obfitości wydarzeń związanych z Rokiem Miłosierdzia nastanie czas suszy?
– Owszem, takie niebezpieczeństwo istnieje. Kiedy zamykałem drzwi miłosierdzia w katedrze rzeszowskiej uświadomiłem sobie, że coś się kończy, ale na pewno nie kończy się Boże miłosierdzie. Będzie ono cały czas dostępne tym, którzy będą prosić. I to jest recepta, aby nie dopuścić do suszy w życiu duchowym: Żyć Bożym miłosierdziem na co dzień. Stąd moja zachęta do duszpasterzy, aby pomogli wiernym wykorzystać owoce podwójnego jubileuszu – miłosierdzia i chrztu Polski. To zadanie dla wszelkich ruchów i stowarzyszeń katolickich. Jest tak wiele treści, bogactwo myśli i wskazówek, choćby papieża Franciszka. Nie możemy tylko cieszyć się, że coś się nam udało. Mam nadzieję, że doświadczenie Roku Miłosierdzia przyniesie wiele dobrych owoców na długie lata w życiu poszczególnych parafii i całej diecezji.
– Dziękuję za rozmowę.
źródło: diecezja.rzeszow.pl