
Czy Jacek Krawczyk zostanie świętym?
Category : WYDARZENIA
Odpowiedź na postawione w tytule może być tylko jedna: Jeden Pan Bóg wie. I nie jest to odpowiedź wymijająca, a stwierdzenie, że w procesie beatyfikacyjnym i kanonizacyjnym konieczne jest zjawisko nadprzyrodzone, cud, który jest tylko i wyłącznie w kompetencji Pana Boga. Na razie jesteśmy na początku drogi procesu beatyfikacyjnego Jacka Krawczyka (1966–1991) z podrzeszowskiej Palikówki – 3 lutego 2022 r. Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych wydała zezwolenie na rozpoczęcie procesu.
Pewny święty
Dla świętości kluczowe jest wykorzystanie swoich pięciu minut na ziemi. Nieraz jest to bardzo krótkie pięć minut, innym razem obejmuje sto lat i więcej. Ale nie długość życia jest najważniejsza, tylko wypełnienie poszczególnych dni wiarą, nadzieją i miłością. O zmarłym w wieku 18 lat św. Stanisławie Kostce mówimy, że żyjąc krótko przeżył czasu wiele. Zmarły w wieku 25 lat Jacek Krawczyk przez długość życia podobny jest do św. Jadwigi Królowej, która żyła 24 lata, do św. Kazimierza Królewicza, którzy przeżył 26 lat, czy do św. Piotra Jerzego Frassatiego, do którego często jest porównywany z powodu podobnej wrażliwości na los biednych i chorych, a który zmarł w wieku 24 lat. To wykorzystanie daru czasu przez daną osobę musi być na tyle widoczne, że świadkowie życia myślą i mówią o jej świętości jeśli nie za życia, to na pewno zaraz po śmierci.
W pierwszych trzech wiekach znane było zawołanie „Santo subito!” – „Święty natychmiast!” (transparenty z tym hasłem pojawiły się na pogrzebie Jana Pawła II). Wołanie to dotyczyło najczęściej męczenników, kiedy biskup nieraz już w dniu pogrzebu wpisywał imię męczennika do kalendarza świętych. Z czasem takie spontaniczne i szybkie kanonizacje zaczęły budzić coraz więcej wątpliwości, dlatego Kościół zdecydował o potrzebie szczegółowej weryfikacji kandydatów do kanonizacji (beatyfikacje pojawiły się później – obejmowały zgodę na kult publiczny ale ograniczony do jakiegoś terytorium).
Kardynał Angelo Amato, prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w latach 2008–2018, powiedział, że „Santo subito” – Święty natychmiast winno być jednocześnie „Santo sicuro” – Święty pewny. Dlatego Kościół chce mieć gwarancje ludzkie w postaci dowodów procesowych dotyczących heroiczności cnót (chodzi przede wszystkim o cnoty teologalne – wiarę, nadzieję i miłość oraz cnoty kardynalne – roztropność, sprawiedliwość, umiarkowanie, męstwo). Rezultaty dowodzenia procesowego jednak nie wystarczą. Potrzebny jest jeszcze cud, znak nadprzyrodzony dotyczący ciała osoby (nie może to być cud związany np. z powstaniem jakiegoś budynku; przypadki uzdrowień badają komisje medyczne, które stwierdzają, że uzdrowienie jest niewytłumaczalne z medycznego punktu widzenia; cuda nie są wymagane w przypadku męczenników). Ostateczny głos należy zatem do Pana Boga.
Głos z Lublina
Po śmierci Jacka Krawczyka w 1991 roku pamięć o nim i jego świętości pielęgnowała rodzina, bliscy i przyjaciele. Szczególnym miejscem tej pamięci było środowisko Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, gdzie Jacek studiował teologię i psychologię. Ksiądz prof. Janusz Nagórny, który był opiekunem rocznika Jacka podczas studiów na KUL, promotorem pracy magisterskiej, a także kierownikiem duchowym i przyjacielem, w 1993 r., zaraz po śmierci swojego studenta, razem z ks. Piotrem Kieniewiczem, marianinem, napisał książkę pt. „W pół drogi” (obecnie jest dostępne już trzecie wydanie z 2007 r.), w której zebrał m.in. informacje od rodziców, swoje wspomnienia i listy. Profesor Nagórny zmarł w 2006 r. w wieku 56 lat również z powodu choroby nowotworowej. Po śmierci prof. Nagórnego popularyzatorem postaci studenta z Palikówki został o. prof. Andrzej Derdziuk, kapucyn, pracownik Katedry Bioetyki Teologicznej KUL. Sam ojciec nie znał Jacka, znał go dobrze rodzony brat duchownego, ks. dr Eugeniusz Derdziuk, który w 1985 r. rozpoczął studia doktoranckie na KUL i w czasie studiów był kapelanem Męskiego Domu Akademickiego KUL (ks. Eugeniusz Derdziuk od 2010 r. jest proboszczem i kustoszem Sanktuarium Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Krasnobrodzie). Do grona promotorów postaci Jacka Krawczyka należy również ks. prof. Stanisław Haręzga, w latach 1991–1996 rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu, a później kierownik Katedry Proforystyki Biblijnej KUL. Ksiądz prof. Haręzga przekonany o świętości Jacka zaprosił rodziców Jacka: Tadeusza i Annę Krawczyków z prelekcją o synu do przemyskiego seminarium.
Ważne miejsce w promocji postaci Jacka zajmuje fundacja jego imienia utworzona przez jego rodziców w 1992 r. (obecnie fundacją kieruje Wydział Teologiczny KUL). Celem fundacji jest m.in. niesienie pomocy świeckim studentom Wydziału Teologii KUL (fundacja stypendiów) oraz uwrażliwianie młodego pokolenia na potrzeby ludzi potrzebujących pomocy. W 2017 r. KUL zorganizował sympozjum z okazji 25-lecia działalności fundacji. Uczestnicy sympozjum zgodzili się, że należy podjąć działania w kierunku beatyfikacji Jacka. I to właśnie środowiska z Lublina zgłosiło się do biskupa rzeszowskiego Jana Wątroby przedstawiając niezwykłą sylwetkę studenta z Palikówki i zachęcając do podjęcia odpowiednich kroków zmierzających do beatyfikacji i kanonizacji Jacka.
Jacek robi raban
Biskup Rzeszowski po raz pierwszy powiedział publicznie o Jacku Krawczyku 11 września 2018 r. w Bazylice Bernardynów, podczas obchodów z okazji uroczystości Najświętszej Maryi Panny Rzeszowskiej, gdzie dzień przed główną uroczystością modlili się członkowie grup apostolskich, ruchów i stowarzyszeń. Podczas Mszy św. w homilii bp Jan Wątroba zwrócił się z prośbą do osób, które znały Jacka o przekazanie informacji na jego temat. „Wspomnienia osób, notatki i listy stanowią podstawę procesu informacyjnego przed wszczęciem procesu beatyfikacyjnego. Miejmy nadzieję, że wysiłki jego rodziny, przyjaciół z KUL i fundacji jego imienia, zakończą się sukcesem i będziemy mieć świętego z Rzeszowa. Wciąż potrzebujemy przykładu życia Ewangelią na co dzień; przykładu zaangażowania wszystkich swoich talentów, także cierpienia, dla budowania dobra ciała Jezusa Chrystusa, którym jest Kościół” – podkreślił bp Wątroba.
Kilka miesięcy później, 11 lutego 2019 r., podczas Mszy św. z okazji 27. Światowego Dnia Chorego pod hasłem „Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie” (Mt 10,8), również w Bazylice Bernardynów, bp Jan Wątroba podał Jacka Krawczyka z Palikówki jako wzór wolontariusza służącego chorym. „Przynajmniej raz w tygodniu jako wolontariusz odwiedzał chorych i starszych w Rzeszowskim Domu Rencisty. Był dla nich, jak sami mieszkańcy wspominali, jak anioł, promyk słońca, gdy przychodził ze swoją młodością, entuzjazmem, żywiołowością, pomocą i pomysłami. (…) Był klasycznym woluntariuszem, człowiekiem, który kosztem siebie, swojego czasu, sił, także środków materialnych, obdarowywał innych. Kochał chorych i służył chorym. Wchodził w tajemnicę cierpienia innych i jednocześnie sam przygotowywał się na cierpienie” – mówił Biskup Rzeszowski informując jednocześnie o przygotowaniach do rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Krawczyka.
Później Biskup Rzeszowski przedstawiał postać Krawczyka przy wielu okazjach. Mówił o nim między innymi do ministrantów i lektorów, którzy przyjechali do Rzeszowa na XVI Mistrzostwa Polski Liturgicznej Służby Ołtarza w piłce nożnej 28 i 29 lipca 2021 r. „Jacek miał pragnienie, aby życie przeżyć w służbie innym. Na studiach czynił raban, jakby powiedział papież Franciszek. Zachęcał innych i sam dawał przykład zaangażowania na rzecz innych: tworzył grupy pomocy odwiedzające chorych w szpitalach, wspierał ubogich, pomagał uzależnionym” – mówił hierarcha podczas Mszy św. w rzeszowskiej katedrze.
Człowiek na maksa
Popularyzacji postaci Jacka służą również nowe publikacje. Do już istniejących książek o Jacku Krawczyku, w 2019 r. dołączyła pozycja o. prof. Andrzeja Derdziuka pt. „Człowiek na maksa” z Wydawnictwa i Drukarni Diecezji Rzeszowskiej Bonus Liber (obecnie dostępne jest wydanie z 2021 r.). W 2020 r. Bonus Liber wydał książkę pt. „Z Chrystusem możemy więcej. Pisma zebrane” pod redakcją ks. prof. Stanisława Haręzgi. W przedmowie bp Wątroba napisał: „To, że Bóg był u niego na pierwszym miejscu, w żaden sposób nie odbierało mu radości i normalności. Pośród swoich pasji i różnych młodzieńczych zainteresowań potrafił jednak iść pod prąd, nie chcąc być jedynie zwykłym konsumentem tego co przynosi świat z mirażem kariery i łatwego życia”. Potwierdzeniem tych słów są zebrane przez ks. prof. Haręzgę wypracowania szkolne, zapiski, teksty modlitw, listy i rozważania.
27 czerwca 2021 r. o. prof. Andrzej Derdziuk OFMCap promował obydwie książki w katedrze rzeszowskiej. „Jacek napisał kiedyś do rodziców: Chcę być człowiekiem na maksimum, który jak świeca, spalając się, zapala wygasłe lub jeszcze nie zapalone świece. Ten chłopak był kimś, kto dawał czytelne świadectwo odwagi, radości i nadziei. Ludzie, którzy z nim byli w szpitalu, mówili: On jest jakiś inny. Lekarka, która leczyła go w Krakowie, zostawiła takie świadectwo: Ja, a napisała to w katolickiej Polsce, w życiu nie spotkałem prawdziwego chrześcijanina. Jeśli sobie wyobrażam, jaki on powinien być, to Jacek był właśnie takim” – mówił zakonnik.
Zielone światło z Krakowa i Rzymu
Starania o rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego wymagały najpierw uzyskania zgody metropolity krakowskiego, gdyż prawo przewiduje, że do prowadzenia procesu upoważniony jest biskup tej diecezji, na terenie której zmarł kandydat na ołtarze (Jacek Krawczyk zmarł 1 czerwca 1991 r. w Centrum Onkologii w Krakowie). Arcybiskup Marek Jędraszewski pismem z 18 września 2021 r. zgodził się na przeniesie kompetencji do diecezji rzeszowskiej. W tej samej sprawie bp Jan Wątroba zwrócił się do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, która pismem z 21 października 2021 r. wyraziła zgodę na przeniesienie kompetencji do prowadzenia procesu do diecezji rzeszowskiej.
Następnie Biskup Rzeszowski poprosił wszystkich biskupów z Konferencji Episkopatu Polski o pozytywne zaopiniowanie starań o beatyfikację Jacka Krawczyka. Biskupi wypowiedzieli się pozytywnie na ten temat podczas 390. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski 18 i 19 listopada 2021 r. na Jasnej Górze.
Tydzień później Biskup Rzeszowski wysłał do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych prośbę o wyrażenie zgody na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego dołączając do prośby krótką biografię Jacka Krawczyka. 3 lutego 2022 r. Kongregacja wydała zezwolenie typu „nihil obstat” na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Jacka Krawczyka.
Biskup Jan Wątroba po raz pierwszy powiedział o zezwoleniu podczas obchodów 30. Światowego Dnia Chorego 11 lutego 2022 r. w Bazylice Bernardynów w Rzeszowie. „Właśnie tu, w tej Bazylice, przywołałem po raz pierwszy postać Jacka Krawczyka. Zmarł w 25. roku życia jako student Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, studiował teologię dla świeckich. (…) Wspomniałem, że noszę się z zamiarem rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego tego młodego studenta z podrzeszowskiej Palikówki. I ot, po poczynionych wymaganych procedurą staraniach, dosłownie kilka dni temu, Stolica Apostolska, odpowiadając na moją prośbę, z radością wyraziła zgodę na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego. A z tą zgodą łączy się także pozwolenie, aby Jacka Krawczyka nazywać Sługą Bożym. To historyczne wydarzenie i wielka radość, że nasz rodak, daj Boże, także dzięki naszym modlitwom, będzie ogłoszony błogosławionym Kościoła katolickiego. (…) Prośmy przez wstawiennictwo Jacka o potrzebne łaski, a jeśli otrzymamy za jego wstawiennictwem szczególnego dotknięcia Bożej miłości, to napiszmy o tych łaskach i powiadommy Kurię Diecezjalną przy ul. Zamkowej 4 w Rzeszowie – trzeba gromadzić wszystkie otrzymane łaski i cuda – będą potrzebne, aby kiedyś kontynuować proces beatyfikacyjny. Dziś dziękujemy Panu Bogu za tę wielką łaskę, której Pan nam udzielił przez posługę Ojca Świętego Franciszka; że możemy mieć tak piękny, bliski, tak aktualny i nieodległy w czasie, wzór młodego człowieka, który może być przykładem dla każdego z nas” – podkreślił biskup.
Trybunał i proces
Zezwolenie Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych otworzyło drogę do procesu, który ma wiele etapów. Po uzyskaniu „nihil obstat” Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych Biskup Rzeszowski może powołać trybunał dla prowadzenia procesu – należy się spodziewać, że stanie się to jeszcze w tym roku. Wraz z pierwszą sesją trybunału rozpocznie się proces beatyfikacyjny. Pracami trybunału będzie kierował wyznaczony przez Biskupa Rzeszowskiego delegat, a cały proces będzie animował postulator. Zadaniem trybunału jest zebranie zeznań świadków, zebranie i analiza dokumentów związanych z kandydatem na ołtarze i pism, które zostawił, a następnie materiał ten przesyła się do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Tam następuje dokładne badanie otrzymanych tekstów i przygotowanie na ich podstawie tzw. „positio” czyli opracowania całości materiału na temat Sługi Bożego pod kątem świętości życia i heroiczności cnót. Kiedy Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych przychylnie oceni kandydata i zostanie ogłoszony dekret o heroiczności cnót, Jackowi będzie przysługiwał tytuł Czcigodnego Sługi Bożego. Dalej już tylko pozostaje oczekiwanie na cud i proces w sprawie cudu (bierze się pod uwagę także cuda, które wydarzyły się wcześniej). Wszystko zatem w rękach Pana Boga.
ks. Tomasz Nowak