
Mieczysław Janowski na 30. rocznicę wizyty Jana Pawła II w Rzeszowie
Category : DIECEZJA RZESZOWSKA
2 czerwca 1991 r. Jan Paweł II odwiedził Rzeszów w ramach 4. Pielgrzymki do Polski pod hasłem „Bogu dziękujcie, ducha nie gaście”. Podczas pobytu w Rzeszowie Ojciec Święty odprawił Mszę św. na błoniach przy kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa. Podczas Eucharystii Jan Paweł II beatyfikował bp. Józefa Sebastiana Pelczara, a po Mszy św. konsekrował kościół, który wraz z utworzeniem diecezji rzeszowskiej 25 marca 1992 r. został katedrą nowej diecezji. Poniżej prezentujemy artykuł dr. Mieczysława Janowskiego, który w czasie wizyty Jana Pawła II w Rzeszowie był prezydentem miasta.
W perłową rocznicę pielgrzymiej wizyty Jana Pawła II w Rzeszowie
Czas upływa bardzo szybko. O licznych sprawach już nie pamiętamy, o wielu ludziach zapomnieliśmy. Mam jednak nadzieję, że dobrze znana krzywa zapominania Ebbinghausa nie zeszła do poziomu zerowego
w odniesieniu do wiekopomnego wydarzenia, jakim była wizyta w Rzeszowie Ojca Świętego Jana Pawła II, który zawitał do nas w niedzielę 2 czerwca 1991 r.
Ta, już czwarta, pielgrzymka papieska do Polski odbywała się w dwóch częściach: 1-9 czerwca oraz 13-16 sierpnia. Była zarazem pierwszą do Ojczyzny wolnej, gdyż poprzednie odbywały się jeszcze za czasów komunistycznego zniewolenia. Stanowiła więc okazję do wyrażenia wdzięczności Bogu za dar odzyskanej wolności i równocześnie była sposobnością do ogólnonarodowej refleksji oraz modlitwy o to, abyśmy tę wolność jak najlepiej wykorzystali. Przez wiele lat żyliśmy bowiem w cywilizacji zakłamania, niesprawiedliwości i różnorakiego zła. Podczas trzech pierwszych pielgrzymek Jan Paweł II mówił w naszym imieniu, jakby za nas, zaś w roku 1991 mówił już tylko do nas. Z ogromną troską napominał nas, abyśmy nie ulegali mirażom wolności bez obowiązków i nie poddawali się konsumpcjonizmowi. Padały też niekiedy słowa gorzkie. Prawda o nas samych jest czasami bolesna, ale wszakże tylko prawda może prowadzić do poznania siebie i do autentycznego wyzwolenia. Tak więc hasło przewodnie tej pielgrzymki: „Bogu dziękujcie, ducha nie gaście”, wzięte z 1 listu do Świętego Pawła Apostoła Tesaloniczan, wyraźnie nawiązywało do tych dwóch zasadniczych elementów papieskiego przesłania – dziękczynienia i budowania na skale Prawdy.
W Rzeszowie czekaliśmy na tę wizytę z utęsknieniem. Przed przybyciem Ojca Świętego trzeba było jednak wykonać wiele pracy. Tym, którzy dziś głoszą dziwaczne tezy, jakoby miasto zaczęło się rozwijać dopiero od 2002 r., przypomnę co nieco. Na początku lat 90-tych ubiegłego wieku mieliśmy w Rzeszowie jedynie dwa mosty drogowe (jeden w ciągu ulicy Lwowskiej, a drugi na zaporze) i most kolejowy. Trudno w to uwierzyć, ale nie było wówczas połączenia obecnego ronda na Pobitnie z rondem przy Alei T. Rejtana. Dziś jest to Aleja Armii Krajowej. Ten, jakże ważny odcinek ówczesnej „obwodnicy”, a dziś ulicy wewnątrzmiejskiej, został wybudowany na krótko przed wizytą papieską. Spodziewając się, i słusznie, dużego napływu pielgrzymów zwróciliśmy się do wojska z prośbą o pomoc w skonstruowanie jeszcze jednej przeprawy przez Wisłok. Skutecznie wspierał nas ówczesny Szef Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego – płk Jerzy Maruszak. Jednostka Wojskowa 2265 z Dębicy otrzymała zadanie wykonania w ramach ćwiczeń mostu pontonowego poniżej obecnego Mostu Zamkowego. Most ten miał ok. 80 m długości i ok. 4,5 m szerokości. Budową dowodził ówczesny kapitan Zbigniew Lamberski (obecnie ppłk rezerwy). Drodzy żołnierze – dziś rezerwiści – ponownie dziękuję Wam za tę pomoc i zabezpieczenie potencjalnej sytuacji awaryjnej (która na szczęście nie zaistniała).
Przygotowaniami do godnego przyjęcia papieża w Rzeszowie kierował komitet organizacyjny, na czele którego stał ówczesny ordynariusz diecezji przemyskiej – ksiądz biskup Ignacy Tokarczuk, którego skutecznie wspomagał ksiądz biskup Edward Białogłowski oraz wielu kapłanów z proboszczem parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa, księdzem Stanisławem Macem na czele. Przygotowania te miały dwa istotne kierunki: duszpasterski oraz materialny. Tak zgodnego i sprawnego działania, w którym wtedy mogłem uczestniczyć nie doświadczyłem nigdy później, a działo się to zaledwie dwa lata po przemianach ustrojowych
z 1989 r.
Obok osób duchownych do dzieła przyłączyli się architekci i projektanci, wszystkie służby publiczne i porządkowe, w tym służba zdrowia, policja, straż pożarna – tak zawodowa, jak i ochotnicza, harcerze i wolontariusze, zwłaszcza z kościelnej służby porządkowej. Naturalnie, nie brało pomocy ze strony rzeszowskich firm WSK PZL-Rzeszów, Zelmer, Instal, MPK, MPGK, MPWiK, MZBM, MPEC, placówek handlowych i wielu innych instytucji, w tym uczelni wyższych. Poczta przygotowała nawet specjalną kartę
i okolicznościową pieczęć.
Na placu przed dzisiejszą Katedrą zgromadziło się ponad 700 tysięcy wiernych nie tylko z Rzeszowszczyzny, ale także z innych regionów i spoza granic Polski, wśród nich również liczni dyplomaci. Sam plac, liczący prawie 65 ha, podzielony był na ok. 55 sektorów. Autorem koncepcji zagospodarowania był inż. Władysław Pankiewicz, zaś ołtarz, wybudowany przez rzeszowski Instal, zaprojektował architekt Jerzy Żmijowski. Podczas liturgii śpiewało prawie 30 chórów przy akompaniamencie 25 orkiestr. Było kilkadziesiąt pocztów sztandarowych. Na szczęście ustały deszcze budzące nasz niepokój, zapanowała piękna, słoneczna pogoda.

Można jeszcze długo podawać dane liczbowe świadczące o randze tego modlitewnego spotkania z Ojcem Świętym.
Służyłem wtedy Rzeszowowi jako jego prezydent. Chciałbym dziś, z tej trzydziestoletniej perspektywy, raz jeszcze wszystkim zaangażowanym w to Boże dzieło powiedzieć: dziękuję najserdeczniej za niegdysiejszy, owocny trud. Dziękuję więc bardzo wszystkim osobom duchownym za harmonijną współpracę w każdym obszarze. Bez ich ogromnego wysiłku nasze starania byłyby bezużyteczne.
Dziękuję: ówczesnemu wojewodzie rzeszowskiemu – Kazimierzowi Ferencowi i jego zastępcy – Józefowi Frączkowi, mojemu poprzednikowi w rzeszowskim ratuszu – Zdzisławowi Banatowi, moim wiceprezydentom – Józefowi Górnemu, Dionizemu Bedzie i Władysławowi Świetlickiemu oraz pozostałym członkom Zarządu Miasta: Leszkowi Trubusowi, Janowi Dupladze, Taduszowi Strużyńskiemu i Eugeniuszowi Rząsie, a także pani skarbnik – Janinie Filipek. Nie mogę również pominąć Rady Miasta pod przewodnictwem Jana Rejmana.
Słowa uznania chciałbym także skierować do dziennikarzy telewizji, radia i prasy za ich rzetelne relacje. To była dobra robota mistrzów kamery, mikrofonu, pióra czy peceta (który wówczas w Polsce raczkował).
Wśród darów ofiarnych przekazanych wtedy Ojcu Świętemu był ornat, zaprojektowany przez panią Barbarę Smoczeńską, radną miejską, a ufundowany przez NSZZ „Solidarność” w Rzeszowie. Przedstawia on Matkę Bożą z rzeszowskiego Sanktuarium Ojców Bernardynów, nawiązując do jedności i solidarności. Wykonał go mistrz hafciarski z Błażowej – Bronisław Pysz wraz z córką i wnuczką.
Wymieniając osoby oraz instytucje wspomagające przygotowania do godnego przyjęcia naszego miłego Gościa, nie mogę tu, rzecz oczywista, zapomnieć o wszystkich księżach, siostrach i braciach zakonnych oraz tysiącach ludzi gorliwie szykujących duchowe, religijne oblicze tego nadzwyczajnego duszpasterskiego spotkania z Ojcem Świętym – prorokiem naszych czasów.
Owe czerwcowe dni Anno Domini 1991 były bowiem dla nas czasem nie tylko pogłębionej refleksji, ale i sposobnością do odnowienia wiary oraz uświadomienia sobie konsekwencji z tej wiary wynikających. Można powiedzieć, że Ojciec Święty przypominając nam Dekalog, prosił i wołał o miłość do Boga i do bliźnich. Zapytajmy się więc dziś: – Czy na długo wystarczyło nam tej miłości?
Nie ma możliwości ukazania w krótkim artykule wszystkich aspektów papieskiego nauczania podczas tej pielgrzymki. Może zatem przypomnę tylko kilka spraw wybranych, a wydaje mi się, że niestety zapomnianych. W Radomiu usłyszeliśmy: „Budujmy wspólną przyszłość naszej Ojczyzny wedle prawa Bożego. (…) Raczej odbudowujmy, bo wiele zostało zrujnowane (…) w ludziach, w ludzkich sumieniach, w obyczajach, w opinii zbiorowej, w środkach przekazu”. W Kielcach papież wołał pośród nawałnicy: „To jest moja matka, ta Ojczyzna! (…) Łatwo jest zniszczyć, trudniej odbudować. Zbyt długo niszczono! Nie można dalej lekkomyślnie niszczyć!”.
Słowa, które padły na rzeszowskich błoniach (dziś mamy tam Park Papieski) podczas Mszy świętej beatyfikacyjnej biskupa Józefa Sebastiana Pelczara, zapisały się w moim sercu bardzo jednoznacznie. Są one ciągle aktualne. „Bądź chrześcijaninem naprawdę, nie tylko z nazwy, nie bądź chrześcijaninem byle jakim”. (…) „Aby dom naszego życia – osób, rodzin, narodu i społeczeństwa – pozostawał utwierdzony na skale. Aby nie wznosić go na lotnym piasku – lecz na skale. Na skale Bożych przykazań, na skale Ewangelii. Na skale, którą jest Chrystus”.
Ta pielgrzymka przyniosła za kilka miesięcy wspaniały dar w postaci Diecezji Rzeszowskiej. Jej pierwszym ordynariuszem został J. E. Ksiądz Biskup Kazimierz Górny. Warto po raz kolejny przypomnieć, że fakt erygowania Diecezji Rzeszowskiej miał także swe oblicze społeczno-administracyjne. Pośród miast wojewódzkich nie znajdziemy bowiem żadnego, które nie stolicą biskupią.
Jan Paweł II przyjął w 1998 r. Honorowe Obywatelstwo Miasta Rzeszowa, miasta, które od stuleci nosi krzyż w swym herbie. Jest także Doktorem Honoris Causa Uniwersytetu Rzeszowskiego, który niebawem będzie świętował swoje dwudziestolecie.
Dziękujmy zatem za to wielowymiarowe dobro, będące owocem siewu wykonanego 30 lat temu przez Siewcę, który głosił swym życiem TOTUS TUUS!
Zechciejmy jednak te słowa, wywodzące się z „Traktatu o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny” Świętego Ludwika Marii Grignion de Montfort, odczytać rozszerzająco, mając przed oczyma cały pontyfikat Jana Pawła II:
Cały Twój – Boże w Trójcy Świętej Jedyny.
Cały Twój – Matko Przenajświętsza.
Cały Twój – Kościele Powszechny
Cały Twój – Ojczyzno – Polsko.
Cały Twój – Siostro i Bracie.
dr Mieczysław Janowski
Prezydent Rzeszowa (1991-1999)
Senator RP (1997-2004)
Poseł do PE (2004-2009)
Zdjęcie tytułowe: Niedziela, 2 czerwca 1991 r. Lotnisko Rzeszów-Jasionka. – Witamy Cię bardzo serdecznie, Ojcze Święty! Witamy w Rzeszowie – w mieście, które od stuleci nosi krzyż w swym herbie. – Cieszę się, że mogę do Was przybyć. Pozdrawiam Rzeszów.
Zdjęcie nr 2: Kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Rzeszowie, 2 czerwca 1991 r. Spotkanie z liturgiczną służbą ołtarza.
Zdjęcia: Arturo Mari / Archiwum prywatne M. Janowskiego