„Dziękuję, że ksiądz tu przyszedł”. Duszpasterz Służby Zdrowia na Światowy Dzień Chorego

  • 0

„Dziękuję, że ksiądz tu przyszedł”. Duszpasterz Służby Zdrowia na Światowy Dzień Chorego

Category : DIECEZJA RZESZOWSKA

11 lutego 2021 r. Kościół katolicki będzie obchodził 29. Światowy Dzień Chorego. Poniżej prezentujemy artykuł ks. Jacka Kaszyckiego, duszpasterza Służby Zdrowia Diecezji Rzeszowskiej oraz kapelana Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie. Ksiądz Kaszycki pisze m.in. o pracy kapelana w czasie pandemii.

Być przy chorym i dla chorego
…aby nikt nie czuł się wykluczony lub opuszczony

Światowy Dzień Chorego, który z ustanowienia św. Jana Pawła II obchodzimy już od 29 lat, kolejny raz staje się okazją, by zwrócić szczególną uwagę na chorych i na tych, którzy się nimi opiekują. Takie pragnienie przywołuje papież Franciszek w tegorocznym orędziu napisanym na czas trwającej epidemii. I robi to w sposób bardzo wyrazisty, być może dlatego, że zbyt często jedynie w sposób „ugrzeczniony” próbujemy mówić, pisać, i modlić się za chorych, nazywając ich nawet „skarbami Kościoła”, a nie zawsze wychodząc naprzeciw koniecznym ich potrzebom. Dlatego, podobnie jak Jezus, tak i Papież krytycznie odnosi się do sytuacji, w której coś mówimy, ale tego nie czynimy. Wiara bowiem nie może sprowadzać się jedynie do pustej retoryki. Dlatego, aby otworzyć nasze oczy i serca czasem warto używać mocnych, prawdziwych słów, wypowiadanych z miłością, ale opisujących rzeczywistość, która staje się dla nas wezwaniem i zadaniem.

Papież Franciszek przypomina, że u podstaw opieki nad chorymi zawsze powinna istnieć relacja zaufania i bliskości, bycia przy chorym i dla chorego. Człowiek chory nie może być i nie może się czuć lekceważonym, wykluczonym. W dzisiejszym czasie warto podjąć trud refleksji i postawienia sobie kilku trudnych pytań.

Jaki był ten miniony rok? Będąc szczerym, trzeba z bólem serca przyznać, że  był to rok lęku i zatroskania o zdrowie swoje i bliskich, ale i niezrozumiałych gierek i przepychanek politycznych, nie mających nic wspólnego z dobrem ludzi chorych. To był rok epidemii i różnorakich ograniczeń, a w z związku z tym także czas uczenia się odpowiedzialności za wiarę, za modlitwę, za życie sakramentalne. Uczenia się dojrzałości w wierze, ale i uczenia się człowieczeństwa. Jest to ważne, bo z jednej strony domagamy się humanitarnego traktowania zwierząt, a z drugiej pogardzamy ludzkim życiem, życiem tym dopiero co poczętym, bądź też tym będącym u kresu ziemskiego istnienia. A tymczasem bez „mikroskopów” i „szkieł powiększających” widać wyraźnie, że trwa otwarta walka pomiędzy cywilizacją śmierci a cywilizacją życia. Domagamy się wolności, kultury bycia, właściwego traktowania i zachowania, i po prostu „walczymy o swoje”, a nie dbamy o nawrócenie, o wymiar duchowy życia, o wiarę i religijność, dzięki której przecież większość z nas nie skończyła jako martwy, poroniony płód, o którym pisze św. Paweł (1 Kor. 15,8). „Istniejemy”, często usilnie domagając się prawa istnienia i wolności. Ale jakiej wolności?

Nie ma co ukrywać, epidemia w dużym stopniu oddaliła i nadal oddala ona nas od sakramentalnych spotkań z Jezusem, od Słowa Bożego, od tego, co duchowe. Niestety, internet, media, spotkania online wszystkiego nie zastąpią. Co więcej, wydaje się, że wielu w tym minionym roku, chcąc chronić swoje zdrowie, życie, zbyt pochopnie i lekceważąco odstawiło Boga, modlitwę, sakramenty święte, życie duchowe na dalszy plan. Troszcząc się jedynie o leki przeżywali kryzys i wchodzili w mroczne strefy różnorakich obaw, niemocy i depresji. Zbyt często zapominamy o tym, że Jezus jako Słowo, które stało się Ciałem, tym z nas którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego…

Obecna sytuacja epidemiczna zmieniła i nadal zmienia rzeczywistość, w której żyjemy. Nie tylko zakłóciła dynamikę życia społecznego, rodzinnego, ale również zaburzyła życie wspólnoty kościelnej, chrześci­jańskiej. Dla ludzi chorych, starszych, wierzących jednym z najboleśniejszych skutków tej sytuacji jest ograniczona możliwość uczestnic­twa w niedzielnej i świątecznej Mszy Świętej i przyjmowania Komunii Świętej. Wprawdzie wielu biskupów za zgodą papieża na czas zaostrzania się epidemii udzieliło wiernym dyspensy od uczestnictwa w niedzielnej i świątecznej Mszy Świętej w kościele, ale czy umiemy właściwie korzystać z tej dyspensy, czy jej nie traktujemy jako usprawiedliwienie dla naszego „spoganienia”?

Oceniając sytuację w skali całego świata papież Franciszek w tegorocznym orędziu zauważa, że obecna pandemia ujawniła (także) wiele nieprawidłowości w systemach opieki zdrowotnej. Najbardziej zapomina się o tym, że człowiek chory, cierpiący ma większe potrzeby kontaktów z bliskimi, wrodzoną potrzebę drugiego człowieka. Stąd też, w takiej sytuacji bardzo ważne jest towarzyszenie człowiekowi nieuleczalnie choremu i umierającemu. A tego często brakowało i nadal brakuje. W kontekście medycyny holistycznej należy pamiętać, że skuteczność leczenia nie zależy wyłącznie od stanu immunologicznego pacjenta, lecz w istotnym stopniu zależy od jego psychiki, a także od realizacji potrzeb duchowych. Zatem, niezależnie od tego, jak trudne nastały czasy, konieczna jest posługa duchowa.

Trzeba też podkreślić i to, co pozytywnego wyzwoliła sytuacja, w której się znajdujemy – że czas obecny uwydatnił poświęcenie i wielkoduszność pracowników służby zdrowia, wolontariuszy, księży, zakonników i zakonnic i wielu innych osób. Budująca była postawa sióstr zakonnych, które gdy nie było chętnych do pomocy, pospieszyły z posługą do opuszczonych, zakażonych pensjonariuszy domów pomocy społecznej. Zdarzenie to miało miejsce w Bochni, ale także i w innych miejscowościach. Może już nie pamiętamy, ale jakże wiele było inicjatyw wspierających finansowo szpitale. Budująca jest też postawa wielu księży kapelanów, którzy mimo zagrożenia, z zachowaniem zasad sanitarnych, podobnie jak lekarze, pielęgniarki, położne, panie sprzątające i  inni pracownicy szpitali posługiwali i posługują wobec chorych. Niestety, niektórzy wśród nich, zarówno medycy jak i kapłani, wskutek zakażenia zmarli.

Styl pracy i posługi kapelanów szpitali w tym okresie minionego roku zmieniał się. Z licznych świadectw często można usłyszeć, że oprócz naturalnej posługi duszpasterskiej kapelani stają się łącznikami między rodziną a chorym. Czasem pomagają połączyć się telefonicznie z najbliższymi, zrobić drobne zakupy, np. kupując baterie do słuchawek osobie z niedosłuchem, wodę do picia, i inne konieczne produkty. Jednak osobiście największą satysfakcję miałem, gdy posługując sakramentalnie na oddziałach zwykłych i tych „covidowych” od ciężko chorych, ledwie mówiących pacjentów słyszałem słowa: Dziękuję, że przynajmniej ksiądz tu przyszedł, bo rodzina tu wejść nie może. Wzruszające też były chwile, w których posługując wobec pacjenta, który tylko słuchał i modlił się w ciszy, bo sam nie mógł już mówić, wiele znaczącym gestem wdzięczności było uściśnięcie mojej dłoni jako wyrazu podziękowania za posługę sakramentalną. Innym razem ujęła mnie postawa pacjenta, który sam będąc w ciężkim stanie, przepełniony był altruizmem, empatią i chęcią dzielenia się z innymi tym, co sam ma. Po posłudze sakramentalnej, którą przyjął z wielkim wzruszeniem powiedział do mnie: Proszę księdza, rodzina za pośrednictwem personelu szpitala przekazała mi wiele rzeczy, słodyczy, owoców – ja tego nie dam rady sam zjeść. Niech ksiądz to porozdaje w moim imieniu innym chorym, tym, do których nikt nie przychodzi. Myślę, że dla mnie i dla moich kolegów kapelanów miniony rok był trudny, ale i pouczający oraz domagający się przede wszystkim uczenia się na nowo pokory i odwagi w posługiwaniu i niesieniu nadziei wypływającej z wiary i człowieczeństwa.

W tym roku w naszej diecezji obchody Światowego Dnia Chorego będą przeżywane w skromniejszym wymiarze i w rygorze obostrzeń sanitarnych. Msza św. dla chorych pod przewodnictwem bp. Jana Wątroby będzie sprawowana w Bazylice Bernardynów w Rzeszowie 11 lutego o godz. 9.00.

Jako kapelan szpitala i diecezjalny duszpasterz Służby Zdrowia – dziękuję i kolegom Księżom Kapelanom oraz całemu personelowi szpitalnemu i medycznemu za bycie razem dla chorych, mimo niepewności i obaw, ale zawsze w duchu zaufania Opatrzności Bożej. Powierzam wszystkich chorych, pracowników Służby Zdrowia i tych, którzy troszczą się o cierpiących, Bogu Miłosiernemu przez przyczynę Maryi, Panny Niepokalanej z Lourdes.

ks. Jacek Kaszycki
duszpasterz Służby Zdrowia Diecezji Rzeszowskiej
kapelan Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie

 

Fragmenty artykułu ukażą się w tygodniku „Niedziela Rzeszowska” 7 lutego 2021 r.

Na zdjęciu bp Jan Wątroba i ks. Jacek Kaszycki podczas obchodów XXVI Światowego Dnia Chorego 11 lutego 2018 r. w Bazylice Bernardynów w Rzeszowie (fot. T. Nowak)


Konto parafialne

Jeśli pragniesz wesprzeć materialnie prace w naszym kościele i parafii z dowolnego miejsca w Polsce, możesz złożyć ofiarę za pośrednictwem naszego konta bankowego:

PKO Bank Polski 97 1020 4391 0000 6202 0216 4119. Numer konta parafialnego do wpłat na witraże do kościoła.

Dziękujemy za dokonane wpłaty i zapewniamy o modlitwie w intencji ofiarodawcy.

Program duszpasterski Kościoła w Polsce na rok 2024/2025

Diecezjalne rozpoczęcie Roku Jubileuszowego 2025

Papieska Intencja Apostolstwa na maj 2025

O możliwość pracy

Módlmy się, aby dzięki pracy każda osoba mogła się spełniać, rodziny miały godne warunki życia, a społeczeństwa stawały się bardziej ludzkie.

Przejdź do paska narzędzi